Rozdział XIV
„Mieć nadzieje to...
oczekiwać w ciemności na promień światła i nie zamykać
oczu - choć nic się nie widzi - z rozpaczy.” ~
Antonio
Krztusiłam
się. Zimne strugi potu spływały z czoła na niewidzialną już dla mnie podłogę. Z
trudem łapałam powietrze, które natychmiast uchodziło ze mnie, wraz z napadem
kaszlu.
Zniknęły…
Coś się stało. Było cicho. Aż za…
Z
bólem lekko otworzyłam powiekę. Oślepiające światło zamknęło ją na nowo.
Poruszyłam przypiętą kajdanami ręką. Auć… Okłamały, porzuciły… muszę coś
zrobić. Muszę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz